Obserwatorzy

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Rozdział 3

Will wiedział, że znalazł się w tarapatach. Sieć była mocna i krępowała ruchy zwiadowcy. 
Starszy zwiadowca patrzył na przyjaciela i najwidoczniej załamał się. Will widząc jego minę warknął:
- no choć i mi pomóż ośle! - Gilan pokręcił głową z lekkim uśmiechem. Wyciągnął strzałę i umocował na cięciwie. Will otworzył usta żeby coś powiedzieć ale powstrzymał się. Gilan wycelował w człowieka stojącego za nim  nożem w ręku. Pomyśleć, że przed poważnym zranieniem ręki z nożem, miał nadzieję, że zabije zwiadowcę. Tyle, że zwiadowcy nikt nie umiał zabić. To znaczy wielu próbowało, ale jak ktoś próbował nie udawało mu się. Łomot upadającego ciała i po problemie, Gilan podszedł do Willa i zaczął przecinać siatkę. Po chwili ciszy Gilan urządził mu kazanie:
- Kazałem ci się zatrzymać, idioto! Gdyby nie twoja głupota nie siedziałbyś tu! Tamta kobieta jest na wolności a ty co? NIBY nie zauważając siatki wkroczyłeś w nią...- Will wysłuchiwał dalszego kazania z zamkniętymi oczami, aż nagle wtrącił:
- prowadzisz monolog, co? - w odpowiedzi starszy zwiadowca przeciął resztę siatki, tym samym sprawiając, że Will spadł na ziemię.
- ruszajmy - powiedział Gilan - zanim Insanis nam ucieknie
~~~~
Mike śledził oczami rozdrażnioną Victorię. Nie miała wyboru poszła z zwolennikiem. Teraz chodziła w tę i z powrotem bo tymczasowym obozie. Słońce lśniło na jej długie czarne włosy. Ciemno brązowe oczy co jakiś czas rzucały jej mordercze spojrzenia. Victoria gdy byli jeszcze w gangu Ladra, uchodziła za piękność, sam Stephen starał się o jej względy. " teraz też jest piękna " nagła myśl uderzyła mu do głowy. Zamrugał. Usłyszał śmiechy, nie tego spodziewał się po tej okolicy. Obóz który rozbili był niedaleko morza, ale okolica była niezamieszkała więc nie spodziewał się śmiechów. Poszedł w stronę morskiej wody. Ujrzał tam grupkę skandian śmiejących się i budujących obóz. Niedaleko nich cumował statek z trójkątnym żaglem. Jeden skandian zauważył aralueńczyka. Pobiegł w stronę jakiejś brązowowłosej dziewczyny, która wstała słysząc co powiedział chłopak.
- Kim jesteś? - zawołała po Aralueńsku, co go zaskoczyło. Nie odpowiedział. Nie obawiając się podeszła do niego.
- Jak masz na imię?- wypytywała go dalej, ale tym razem odpowiedział
- Mike - przeszył ją wzrokiem
- Mia
~~~~
Victoria zwiała swoją część obozowiska. Chciała jak najszybciej uciec zanim Mike się zorientuje. Nie zdążyła. Mike szedł do obozowiska z jakąś... Skandianką? Nie wyglądała jak mieszkanki Skandii. Westchnęła. Dziewczyna miała ciemne brązowe włosy i zielone oczy. Szła z podniesioną głową. Mike podszedł do swojej części obozowiska i jak ona zaczął go zwijać. Dziewczyna podeszła do Victorii z uśmiechem. Wyciągnęła do niej rękę i się przedstawiła:
-Mia - Victoria uniosła brwi ale wyjawiła jej swoje imię. Zerknęła na Mike'a. Na razie z nim zostanie, a potem ucieknie. Gdy zwinęli obozowisko, przenieśli się na plażę. Skandianie nadal pracowali przy obozowisku. Mia wyjawiła, że jest z Araluenu, ale gdy była młodsza ją porwano. Pewna kobieta wykupiła ją z niewoli i wychowała. była dla niej jak matka, a jej syn Hal, jak brat. Teraz jest skirlem na pokładzie Ajmera, jej kochanego statku. Ajmer był wielkości statku Czapla, a załoga liczyła 8 osób:
Mię, Edwina, Adama, Franka, Lea, Olafa, Simona i Blase'a. Mia była jedyną kobietą na statku. To Adam poinformował Mię o Mike'u gdy ten wszedł do ich obozowiska. Olaf i Leo byli bliźniakami. Mia wygoniła Mike'a, a sama usiadła obok Victorii.
- Jeśli chcecie, to możecie z nami dzielić obozowisko. Fajnie będzie mieć jeszcze jedną dziewczynę w obozie - poinformowała Victorię
- Dobra, ale mam prośbę...
- Jaką?
- Pomożesz mi znaleźć Stephena Ladro?
~~~~
Liam Ferox przemierzał korytarz piekielnego domu czarownika Alphonse'a. Został tu uwięziony. Ten idiota myślał, że przejmie świat! Samo imię Alphonse pokazuje jego głupotę. Liam go nie lubił. Nagle jego oczy zasnuła ciemność.
                             ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ta dam! I jest rozdział 3! z tego rozdziało jestem jakoś szczególnie dumna. Nie wiem czemu. I udało mi się wepchnąć tu Mię. Może krótki ten rozdział, ale jednak :) No i jest Alphonse, ten czarownik mnie dobija już teraz mimo,  że nic o nim nie napisałam. Jeśli są jakieś błędy w np. wyglądzie Victorii, albo literówki to proszę napisać w komentarzach. Ajmer jeśli się nie mylę, po śląsku znaczy wiadro xD
Liberati